wtorek, 11 stycznia 2011

remi

wczoraj cała masa małych cudów.
z piosenką rozmawiałam cały dzień z Remikiem.
wszystko co związane z Terką i Remikiem, z zasady jest niezwykłe.



opowiedziałam mu o moim samo-uleczeniu. o tym, że wewnętrzne rozdarcia i walki, to tylko elementy odczuć, dzięki którym zyskuję swoją wewnętrzną spójność, i szczęścia w każdym, każdym dniu. każdej jego minucie, każdym drobnym spojrzeniu w słońce.
mam 21 lat, i niespotykany kontakt z moim światem wewnętrznym, a w moich snach przeżywam bardzo wiele. i są bramą do mojego samo-zrozumienia.
jestem Ada, podobno jestem w odpowiednim miejscu na świecie, i niespotykanym etapie świadomości.

Remik czeka na to, żeby w tym życiu udało mu się osiągnąć ten etap.


nie wierzę w nic, oprócz samej siebie. a wszystko czego chcę stanie się w tej chwili.
bo przecież tutaj jestem. tutaj stoję, i pomogę jeśli tylko mam na tyle swoich własnych sił.


zmartwiona jestem, zatroskana. bo nie wiem w co mam wierzyć.
w siebie?
co to znaczy?
wszystko składa się w jedną wielką całość.
wierzę, od tak dawna wierzę. dlatego nie mam opryszczki, dlatego już się nie rumienię. objawy chorób leczę głęboko w świadomości i odczuciach. wspinam się ku osiągnięciu pełni, a nikt nie umiałby skrzywdzić mnie bardziej niż ja sama.
pora pójść dalej i dać światu coś co kiedyś sama dostałam. może ludzie których spotykam to nie żadne wampiry, to tylko ludzie którym w czymś mam pomóc.
zdrowiejcie w moim cieple, bo drzwi mojego wewnętrznego domu, będą zawsze otwarte.
przeżywam walkę rozumu z wewnętrznym szarlataństwem i szaleństwem.


moim jedynym problemem w tym życiu, może być tylko moja własna głowa.






jeśli nie wierzysz w magię, to uwierz, bo stoi przed Tobą i ma na imię Ada.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz