znowu siedzimy z Yannkiem w całkiem miłej samotności. nowyYannek
nie myślimy nad niczym, bo czujemy spójność.
myśli opadły z nas, tak jak z nieba na ziemię sypią się drobne płatki śniegu, których kształty są dziś wyjątkowo gwiaździste.
w taki dzień wolimy pospędzać trochę czasu z sobą, gdzie rozmowa biec będzie jak niedokończona piosenka. lubię Cię Yannek, wiesz?
powymieniajmy spojrzenia, z końców dwóch odległych światów. żeby pouczyć się zaufania.
pod niezwykłą kołdrą chowam swoje sny.
rozmowami kwitnie mój zadymiony świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz