tańczę, a księżyc tańczy razem ze mną. tańczę, wewnętrznymi myślami poruszam ciałem swym.
wskrzeszam niebo i ziemię. błądzę wśród obłoków, pływam krztusząc się powietrzem.
od kołdry miększe mam dziś tylko myśli. szkoda, że tak rzadko rozmawiamy.
szkoda, że tak rzadko z kimkolwiek rozmawiamy. od odczuwania piękniejsze może być tylko wyrażanie. lubię słuchać też. bardzo słuchać. i bardzo spotykać się gruncie na wspólnych z ludźmi światów.
sekretów całą masę mam. drzwi same w sobie są sekretem. niezależnie od tego co jest za nimi. tak naprawdę sama jestem drzwi. a świat w którym żyję jest bardziej przedziwny. podobno jestem świadoma. podobno.
dążę do skrajności, granic. do przejścia przez nie. i do uzależniania się od tego co spotykam na drodze.
bardzo chciałabym jechać. materię mojego ciała w miejscu trzyma myśl. ale wolność to przecież moje drugie imię.
poleżmy więc w zbożu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz