piątek, 7 października 2011

futurist.










drzewa.piórko i tusz.
trees. pen and ink. 2011.
tak na prawdę na tydzień rozstałam się z pracą licencjacką. i wtedy właśnie zamarzyłam o tym żeby znowu się zakochać. i oto, stało się. zakochałam się w sztuce, na nowo. przeżyłam romans z piórkiem i tuszem. pokusa tworzenia i wyrażania była zbyt intensywna i silna, by jej nie ulec. kocham człowieka który wymyślił to wszystko, całą ekspresje, tajemnicę, pędzle, kartony, tusze, kredki, piórka, farbki, kleje, i Sex w wielkim mieście, z którym spędzam noce całe.

wszystko dzieje się z piosenką. nowa Florence boska:


przypomniałam sobie artystę, którego pewnego razu zdarzyło mi się pokochać. Guillaume Apollinaire, a futurist. Ty tego panno nawet nie wiesz dziewięć jest bram u twego ciała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz