niedziela, 29 grudnia 2013

dzikiekwiaty


równo pierwszego stycznia zmieniam się z yanneklove na dzikiekwiaty. 

za kilka dni blog ten będzie dostępny pod adresem www.dzikiekwiaty.blogspot.com 

zapraszam!

piątek, 20 grudnia 2013

back.










no trend / studio reheasal 

zdjęcia: Rafał Karcz 


czwartek, 19 grudnia 2013

PH


dziękuje.

na zdjęciu moi rodzice, Paweł i Halina.

środa, 18 grudnia 2013

24.


najważniejsze życzenia to te ode mnie dla mnie. dlatego życzę sobie na ten najbliższy rok mojego życia, 24 cudownych rzeczy jakie chciałabym żeby mnie spotykały.

ciągle pełnych sztalug.
podróży.
 słodyczy i słodkości.
zorzy polarnej, w każdym miejscu w którym będę.
 papierosów.
dobrych duszyczek obok mnie.
zrozumienia dla świata.
odwagi.
kawy.
zdrowia.
śniegu.
koncertów i muzyki, która roztańczy mi duszę.
ciepłej wody pod prysznicem.
pana.
książek.
dobrych uczuć o sobie.
piękna, cokolwiek to znaczy.
dobrego seksu.
ciepłych stóp.
rodziny.
fascynacji.
nowego miejsca na urodziny, w przyszłym roku.
tego, żeby z dniem 18 grudnia każdego roku który nadejdzie, nie zaczęły mi wyrastać łuski na dupie. 

życia.



dobrego dnia ado!

wtorek, 17 grudnia 2013

znowu pierwszy.





znowu pierwszy obraz. pierwszy w nowym krakowskim moim miejscu. 
znów zaczyna się zabawa.

przypominam, że od 1 stycznia YANNEKLOVE przechodzi przemianę w DZIKIEKWIATY. od 1 stycznia blog Wild Flowers Dzikie Kwiaty, stanie się dostępny tylko pod adresem www.dzikiekwiaty.blogspot.com

piątek, 6 grudnia 2013

long summer.

to trochę dla mnie dziwne, kiedy codzienność zaczyna zajmować kluczowe miejsce w życiu. kiedy zaczyna zjadać każdy wyczerpujący dzień. kiedy zmęczenie jest bardziej obecne niż magia. kiedy muzyka, której słucha się w autobusie, pewnego poranka, nie jest niczym innym niż tylko odległym wspomnieniem. a śnieg, wcale nie jest już tak biały i czysty jak kiedyś. 
to chyba trochę dorosłość. podejmowane codzienne decyzje, których jest tak dużo, że brakuje czasu na refleksję.


dawno nie malowałam. moim marzeniem jest piękne, pachnące puste płótno. i opowieść, która -marzę- już niedługo mi się przyśni.




 "długie lato"
"long summer"

acrylic on canvas 50/70
Ada Tomczyk,
Otfinów 2013.

czwartek, 5 grudnia 2013

wietrzy.

dawno nie marzyłam o wolnym dniu. nastał dopiero dziś. męczący miesiąc, niedospane noce, przepełnione życiem dni. mimo tego wszystkiego i tak najpiękniejszy jest nadal wiszący w chmurach nad moją głową śnieg. miał padać już dziś. wyjątkowo -jak zwykle- czekam na niego nadzwyczaj mocno.

ułożyło się. uf. kamienie zrzucam z pleców. powoli, ale z dużym pędem rozkręciłam pracę, dyplom, życie. wszystko poszło zupełnie tak jak na to liczyłam, i tak jak tego chciałam. jestem naprawdę zadowolona. i zakochana w tym stanie w którym teraz znajduje się moja dusza. 

życie zaczęło płynąć, rzeka zmieniła bieg, a ja razem z nią. 

dyplom zaliczyłam na 4. moje oczekiwania były jak zwykle zbyt wysokie, a doza samokrytycyzmu z jaką podchodziłam do tego wyzwania, przerastała realne możliwości. mimo wszystko, wszystkie wydarzenia które działy się obok samego przedstawienia dyplomowego były cudowne. przekonałam się, że warto liczyć na innych ludzi. że jeśli są żywi, to poczują odpowiedni moment, żeby wejść ze mną na jakąś magiczną ścieżkę. niezależnie od tego w jak wielu rzeczach trzeba będzie pomóc, wesprzeć, czy skrytykować. tylko dzięki ludziom udało mi się zrobić wszystko, tak jak o tym marzyłam.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

2014.

nowy rok. nowy adres.

jeszcze miesiąc pozostaję w miłości z Yannkiem. 1 stycznia przenoszę się do dzikichkwiatów. 

technicznie rzecz ujmując, zmieniam adres bloga. od 1 stycznia mój osobisty świat, będzie można odwiedzić na kawę w ramach adresu www.dzikiekwiaty.blogspot.com

nie zmienia się nic oprócz nazwy. cały świat przenoszę pod nowy parasol.