piątek, 29 października 2010

intensywności.

dziwacznie mi w głowie. nie wiem co się dzieje! jak przyjemnie dzieje się przy Grzegórzeckim. w poszukiwaniu jakiegoś małego, niedopowiedzianego spełnienia. chyba pod moim radosnym spojrzeniem ukrywa się pewna doza smutności.


nie wiem, nie umiem, nie wiem czy potrafię.
czasem się boję, siebie i swojej małości. coś dziwnego wiruje mi w głowie.




nie wiem co myśleć. nie wiem czy umiem zatęsknić.

27.10

Niedomagam.
Niedomagam.
Nie wiem jak ogarnąć wszystko co się dzieje. Jak nie zwariować? Jak znaleźć szczęście w tym jak wygląda życie.
Słowianki. Sen. Studia. Praca. Praktyki. Licencjat. Wernisaż 18 grudnia. Kolczyki. Tomek.
Dla każdego znaleźć czas. Z każdym się spotkać. Każdemu oddać kawałek swojej wrażliwości. Przy okazji dawać z siebie wszystko na Słowiankach, studiach, w pracy.
Maluj, wysypiaj się i kochaj.

żółtym pisakiem notuję w notesie.
wysycham sama od siebie. przypiekam się na słońcu swojej głowy. puste drzewa. a niebo przesuwa się wzdłuż mojej głowy.


w środku krakowa idę po zupełnie zielonej trawie. ale nie widzę jej. widzę tylko chmury a w uszach słyszę niespokojny wiatr kołyszący w świetle księżyca opadającymi powoli liściami.
wszystko przesuwa się tak szybko. cała rzeczywistość ucieka mi pomiędzy palcami. czasem chciałabym ją tak bardzo złapać, ale palce mam zesztywniałe, zsiniałe. nie umiem łapać. najchętniej wycofałabym się gdzieś w międzymrok. tak, żebym mogła zakryć swoją twarz i oczy.
coś umiem i coś wiem. tylko nie sposób jest określić co to takiego...
stoję na trawie, jestem bosa, a na sobie ubrane mam tylko grube futro.

wtorek, 19 października 2010

niebyle.

zaczynam nowy tydzień
nowy tydzień zastanowień czy dam radę, czy poradzę, czy nie zbyt wiele na siebie biorę.

studia, licencjat, praktyki, taniec, malowanie, wernisaż, kolczyki, praca, życie, trawienie, sen, czytanie, poznawanie, odczuwanie, ludzie, dom, rodzina, rozwój.

nie.
poradzę sobie. choćby miało boleć. wystarczy dobre podejście, dobra energia, dobre myśli.

a ja to mam, przecież w ogólnym wymiarze jednak dobrze mi się dzieje. dobrze, dobrze.
chce mi się mieć.
to wszystko energię, niedosypianie. i satysfakcję. z każdego mega przeżytego dnia.
z ludzi, z tego co myślę, o sobie, o świecie, o życiu.

prawdziwy październik się zaczyna. wiem, że będzie dobrze i mega ciężko. ale moja siła w tym, że o tym wiem.

nie będę Panią Plath która daje za wygraną, nie. nie jestem nią. jesteśmy podobne ale ja jestem Ada.
niebyleAda.
ktojakkto.
ale ja dam radę :)


czy to już czas nastał zmian?
zmiany się zaczęły, a ja jestem częścią nich. i jestem z tego szalenie zadowolona, bo idę w dobrą stronę.
z ucha schodzi mi skóra, zęby mam do naprawy, paznokcie do zadbania.
ale nie głowę do wymiany. głowę mam swoją, kształtującą się, kształtowaną, kształtującą.
dobrej nocy i tym bardziej zapraszam do mojego życia.

poniedziałek, 18 października 2010

niebanalności,

piosenka.
robi się zimno i szaro.
siedzę w grubym swetrze, w pokoju zadymionym krakowskim. zastanawiam się po co istnieć.
czy warto mi.


stosy książek, mnogości nieprzesłuchanych płyt, warstwy nieuporządkowanych pomysłów.
wahania nastrojów.

jutro już kolejny etap.
kolejne spotkanie. kolejne poznanie.



piątek, 8 października 2010

niewypowiedziane myśli.

piosenka pełna rozmowy
oddalonej i tak bliskiej
rzeczywistości się zmieniają
tylko fotele w których siedzimy pozostają takie same
chociaż głowy nasze pękają i puchną od nadmiaru niewypowiedzianych myśli.


siedzę w krakowskim mieszkaniu i uśmiecham się do świata.

zimno wszędzie, ciemno
słyszę tylko piosenki i głosy ludzi

zdania które do mnie przemawiają
obrazy
:)


rodzę się na nowo, po tygodniach dwóch walki wewnętrznej wracam z workiem wrażeń na ścieżkę którą tak dobrze znam

zaczyna się coś nowego, inspirującego
wewnętrzna stojnisia znalazła punkt zaczepienia

sny pełne czarownic, szamanów i zaklęć
uświadamianiem poznawania magiczności życia

piosenka małych codzienności i zmarzniętych dłoni
dziś poczytam wiersze pani Sylvii Plath i powieść pana Julio Cortazara

:) ku -takiemu już mało widocznemu szaremu słońcu- kieruję mój uśmiech i czekam na drobne inspiracje..