wtorek, 12 listopada 2013

poematy3.


droga była zawiła. wszędzie ciemno. nie wiedziałam w którą stronę, i dokąd mam pójść. podczas tej ciemności nie wiedziałam nawet czy nadal mam nogi. czy cokolwiek co widziałam, ciągle widziałam przez oczy. i czy ciemność to coś więcej niż uczucie pogubionej duszy.

oblewałam się wspomnieniami dawnych przeżyć. licząc na to, że wskrzeszę uczucia. że ożywię fale tej rzeki. że na nowo uruchomię odczuwanie. że znów nauczę się pływać, że na nowo nauczę się ufać rzece. 

wiał we mnie mroźny wiatr. odbijał się od wewnętrznych ścian wąskiej duszy. oddalał się, zmieniał prędkość, kierunek, ustawał. i zawsze wracał. 
z każdym silniejszym podmuchem pękałam. rozdarciami wysypywały się ze mnie marzenia. modliłam się, żeby nadszedł śnieg, i zasypał wszystkie dziury. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz