wtorek, 30 czerwca 2015

nowanoc.


boję się zasnąć. obudzę się w miejscu, którego zupełnie nie znam. otoczą mnie puste ściany, i dźwięki o których dotąd nie miałam pojęcia. wszystko wydaje się być łatwiejsze, kiedy planuje się to, z własnego, znanego świata. z łóźka ścielonego codziennie w taki sam sposób. 
spakowane walizki i pudła. pożegnanie ze znanym światem, i przebudzenie.

tylko dusza zdaje się być tą samą. 
kiedy wszystko dookoła tak inne.


woda pod prysznicem wydaje się być tak obca, że nie pomaga się umyć i oczyścić. 
najtrudniejszy czas, to czas przyzwyczajania. do pozostawienia za sobą czasu, uczuć, życia.

i zapamiętywanie, że herbata jest w górej szafce. 



gaszę światło i wiem, że jestem w najdziwniejszym miejscu świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz