środa, 5 stycznia 2011

sycącosłodzące


słowa słodkie. dusząco-sycące. wyobrażające.

pięknych ludzi mam wokoło o pięknych duszach.

mam21lat. dzieńdobry! przecież już od tak dawna mam 21lat! kilka niesamowitych chwil pewnego osiemnastego. pewne sztalugi i książka. sto lat na jednym przepitym oddechu. na wielu przepitych oddechach. wielu. nie ważne jakich, chodzi o to, że moich tylko moich :)
kilka refleksji z tamtego dnia. z tamtego wieczora.
to co maluje, jak maluje. to chyba dla mnie najważniejsze. dlatego oddaję to w dłonie które znam. które znają ogrom pracy i duszy która wylewa się z płócien. cała najdrobniejszą historię itajemnicę. ktoś zupełnie przypadkowy chciał, żebym zrozumiała jak wiele mogę zrobić, żeby ochronić to co mam. to co mam na płótnach, oprócz moich dłoni i nóg to największa moja wartość. i cokolowiek miałoby się dziać. nie stanie się. bo mam gorące serce. i wiele mogłabym zrobić, żeby nigdy tego nie stracić.

o wiele więcej szczerości. dużo bardziej o mnie. o tobie i o tym co czasem dzieje się między nami.






adowe plecy kolorowe
mesztre



raz jestem kotek, a raz jestem myszka.
a pytaniem kluczowym zagadnę cię kolejnego dnia
czyją muzą jest kto?

przeglądałam swojego bloga dawnego. parę smutności zapisanych drżącą ręką. nie wiedziałam, że kiedyś byłam tak depresyjna. tak uderzająco smutna. bałabym się, spotkać z sobą sprzed roku. bałabym się o siebie.


jest pare wrażeń z tamtego okresu. i moment powstania z prawiemartwych. cieszę, się, że zaczęłam marzyć w końcu o czymś innym. o wytchnieniu co się gdzieniegdzie nazywa szczęście.



małe niedosyty codziennego życia są najsmaczniejsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz