czwartek, 5 maja 2016

white snake.


pływałam w wodzie. jakaś trochę w strachu. wydawał bardzo charakterystyczny dźwięk. żadne inne stworzenie nie  mogło grzechotać tak jak ten wąż. znieruchomiałam, myśląc, że to najlepsze rozwiązanie. takie znałam z opowieści. kiedy pojawia się wąż -nieruchomiej. leżałam udając martwą w bezruchu, w zimnej mętnej wodzie. dopóki nie poczułam jak ciało tego nieludzkiego stworzenia zaczęło niebezpiecznie oplatać się wokół mojego. jak błyskawica przemknęła mi przez głowę myśl, o tym, że leżąc w zimnej jak lód wodzie, mogę być jedynym źródłem ciepła. w kilka sekund decyzja podjęła się jakby sama, o tym że odepchnę węża, narażając się na cios jego jadowitych kłów. ale udało się oswobodziłam się, i jak najszybciej umiałam -odpłynęłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz