wtorek, 1 listopada 2011

ø





nareszcie jarzębina, finally rowan. acrylic on canvas, 50/70, Otfinów 2011


tymczasem Sącz był, całkiem Nowy.


miejscem spotkania Łodzi i norweskiej Utoyi, jest Nowy Sącz. tutaj udało mi się zobaczyć ekspresyjną wystawę niezwykle inspirującego artysty Teodora Durskiego.
"Utøya" to nadmiernie żywe kolorystycznie grafiki, wykonane w technice serigrafii (sitodruk), oraz obrazy płócienne pokryte akrylowymi wizjami. podobno kontrowersyjne. jednak wrażenia i słowa jakie pojawiały się i iskrzyły do mnie spod głębin twórczości, mogę określić jako oszałamiające. to niezwykłe, że tajemnice czyichś wrażliwości mogą mówić tak bogatym językiem, nie używając jednego nawet zdania. a słowa zamknięte są w ramach brzegów płócien, druków graficznych i barw. duże wrażenie. w Utøyi widzianej oczami Durskiego zatrzymałam się na dużo dłużej, niż zwykle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz