piątek, 26 sierpnia 2011

list w butelce.

Człowiek naraża się na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić.

Powinienem był osądzać ją na podstawie czynów, a nie słów. Odurzała mnie wonią, rozjaśniała mnie od środka. Za nim nie powinienem był uciekać. Powinienem był odgadnąć, ile czułości kryje się za jej drobnymi sztuczkami. Kwiaty są tak pełne sprzeczności! Ale ja byłem jeszcze za młody na to, żeby umieć ją kochać.

K*

mieszkałam w najsmutniejszym miejscu na świecie. każdego dnia nieświadomie otwierałam nową przegródkę w skrzynce pocztowej, gdyby ktoś chciał napisać list. świat w którym mieszkałam był zamknięty, i odizolowany. po pewnym czasie, kiedy nikt nie przysyłał żadnego listu, przestałam sprawdzać przegródki. jednocześnie ciągle otwierałam nowe- zupełnie nie wiedząc. ponad pół roku temu wyprowadziłam się z tamtego miejsca. zapomniałam o nim, jednak wczoraj zupełnie przypadkowo postanowiłam zajrzeć do środka. od razu moją uwagę przykuła skrzynka pocztowa. i niezauważane wcześniej przegródki na listy. w jednej z nich znalazłam coś niezwykłego. list jakby w butelce. wysłany został rok temu.
napisał go do mnie Mały Książe.


czasem zwykły przypadek może zmienić wszystko.


tak naprawdę sprawdzałam statystki Google dla mojego aktualnego bloga. nie wiem dlaczego, chyba z czystej ciekawości udałam się do mojego poprzedniego bloga, o którego istnieniu już praktycznie zapomniałam. najsmutniejszego bloga na świecie. przy jednym wpisie, widniał napis którego wcześniej nigdy nie zauważyłam:
liczba komentarzy: 1
ktoś napisał coś wyjątkowego. odczytałam o jeden rok za późno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz