czwartek, 7 kwietnia 2011

we wszystkich kolorach.

wiatr unosi mnie gdzieś wysoko. razem z chmurami przemierzam bezkresne przestrzenie swojej małej wrażliwości.


silny dzisiaj wieje wiatr. porusza się we mnie jakaś mała część, która chciałaby na chwilę dostać odrobinę spójności przy wieczornej herbacie.
biegnę po mokrej trawie, a moje stopy będą dziś zupełnie nijakie. zatańczę w długiej spódnicy. tylko wiatr będzie mnie unosił, a ja poczuję, zapach duszy, od dawna żyjącej pod płaszczem mojej skóry.
stanę się niewidoczna, a jedyną rzeczą jaką w mroku będzie można dostrzec to poruszane wewnętrznym wiatrem gałęzie drzew, i szybciej niż zwykle w oddali uciekające chmury.
będę krążyć poruszana tętnem bijącego pośpiesznie serca. zapomnę o wszystkim, żebym mogła następnego dnia na nowo ze słońcem uczyć się świata. ubrana będę w swoją własną skórę. wszystko będzie mogło mnie zaskoczyć. każda obca dłoń, każdy jeden pieprzyk. pobiegnę z wolnym, pięknym sercem i otwartą głową. wyłączę swoje myśli. będę ja, z każdym najmniejszym nawet krokiem. zapisanym milionem westchnień zmęczonego biegu. obudzę się powitam trawę i zapachy świata, które słońce przyniesie prosto do moich stóp. uniosę się ku górze. na sam drzewa szczyt. razem z wiatrem.
będę miała rozwiane włosy, pachnące przestrzenią, podrapane od kory drzewa dłonie.
będę najpiękniejsza na świecie. przeistoczę się, wyrosną mi pióra w kolorach moich wspomnień. bez obaw skoczę i zamienię się w najczystszy oka błysk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz